Kryterium Asów PLŻ im. Mieczysława Połukarda – podsumowanie Dawida Dukiewicza

Za nami pierwsze oficjalne ściganie w wykonaniu bydgoskich zawodników, więc też pora na pierwsze podsumowania występów.

We wczorajszym Kryterium Asów pojechała cała piątka naszych seniorów i z pewnością ich występ przekroczył najśmielsze oczekiwania wszystkich kibiców. Przed rokiem mieliśmy jedynie dwóch przedstawicieli w czołowej ósemce, więc w tym roku kibice liczyli na przynajmniej podobny rezultat. Nasi zawodnicy jednak nie tylko pukali do czołówki, ale wręcz zdominowali zawody! Czterech zawodników uplasowało się w najlepszej szóstce, a najsłabszy Tom Brennan zajął trzynaste miejsce. W tym przypadku jednak trafniejszym określeniem byłoby chyba „najmniej dobry”. Poloniści nic sobie nie robili z tego, że obok nich pod taśmą stawały największe gwiazdy światowego żużla. Występ drużyny, jako całości był z pewnością imponującą odpowiedzią na sparingowe popisy Unii Leszno, która bardzo dzielnie na własnym torze stawiała czoła ekstraligowym drużynom.

Z pewnością swoje zrobił atut własnego toru, który przeszedł remont. Widać było, że niektórzy mieli problem z połapaniem nowych kątów na zmodernizowanych łukach. Ale to jest paradoksalnie świetna informacja, bo może się okazać, że obiekt przy Sportowej będzie jeszcze większym atutem. Co do stanu toru jednak należy zwrócić uwagę, że nie jest jeszcze w idealnym stanie i zawodnicy miewali problemy z drugim łukiem. Oczywiście, nie ma żadnych powodów do zmartwień i na start ligi owal powinien być już w optymalnej kondycji. Przejdźmy zatem do indywidualnych wniosków na temat każdego zawodnika.

Tom Brennan Racing #27 – 13. miejsce, 6 punktów (1,1,1,2,1) – na pierwszy rzut oka dorobek nie wygląda imponująco, jednak gdy wczytamy się w program, widzimy, że Brytyjczyk odjechał świetne zawody, bo żaden punkt nie był zdobyty „na swoim”. Co też ważne, to w każdym biegu pokonał przynajmniej jednego ekstraligowca. Był to znakomity występ, jak na zawodnika drugiej linii. W pokonanym polu pozostawił Patryka Dudka, Emila Sajfutdinowa, Jasona Doyle’a czy Maxa Fricke’a. Prezentował się odważnie i ofensywnie, popełnił jednak trochę błędów na trasie, co skutkowało utratą kilku punktów. Niemniej jednak pokazał, że w domowych meczach może dać nam radości.

Kai Huckenbeck Speedway – 6. miejsce, 9 punktów (1,1,3,2,2) – takiego Niemca wszyscy chcemy w Bydgoszczy oglądać! Kai co prawda rozpoczął zawody „na spokojnie”, jednak gdy nawierzchnia pozwoliła na harce po zewnętrznej, to zaczął czuć się jak ryba w wodzie. Po kontuzji nie widać było żadnego śladu. Szczególnie wielką klasą błysnął w dziewiątym wyścigu – najpierw wzorowo odprowadził pod bandę Mikkela Michelsena, a następnie „połknął” Szymona Woźniaka i zwyciężył z ogromną przewagą. W następnych biegach nadal imponował prędkością, choć nie udało mu się odnieść kolejnego zwycięstwa. Niemniej jednak, bardzo dobry występ, punktowo taki sam jak przed rokiem. Z pewnością uspokoił wszystkich, którzy bali się o jego dyspozycję.

Szymon Woźniak Racing – 4. miejsce, 10 punktów (2,3,2,3,0) – znakomity występ naszego kapitana. Jego obraz zakłamuje „śliwka” w ostatnim biegu, jednak musiał zahamować na wyjściu z pierwszego łuku, kiedy nieco podniosło Krzysztofa Buczkowskiego. W pierwszych czterech startach prezentował się fantastycznie. Piorunujący ze startu i bardzo szybki na trasie, co widać było po uzyskiwanych przez czasach oraz wygranym Memoriale Zbigniewa Raniszewskiego. Szczególnie zaimponował prędkością w wyścigu szóstym, kiedy jako jedyny zszedł poniżej 63 sekund oraz szesnastym, kiedy musiał przebijać się z trudnego, drugiego pola.

Krzysztof Buczkowski – 2. miejsce, 11 punktów (3,2,3,2,1) – klasa sama w sobie. Na treningach wydawał się „nieswój”, jednak już od samego początku pokazał, że nie powinniśmy mieć żadnych powodów do zmartwień. B to jego najlepszy występ w Kryterium Asów w karierze. Szybki na starcie, znakomity na pierwszym łuku, imponował prędkością na dystansie, co pokazywał wyrywając kilka punktów na trasie. Czasem miał jednak problemy z opanowaniem motocykla, finalnie jednak nie sprowokowało to żadnych niebezpiecznych sytuacji.

Aleksandr Łoktajew – 1. miejsce, 12 punktów (2,3,2,3,2) – wynik mówi wszystko o postawie Ukraińca – prawdziwa rewelacja! Nadal rewelacyjny na starcie, a na trasie od początku podróżował swoimi ścieżkami, co przełożyło się na końcowy wynik. Co też ciekawe, wygrał wszystkie bezpośrednie pojedynki z klubowymi kolegami. Z pewnością interesująca będzie wewnętrzna rywalizacja między naszymi zawodnikami o miano króla bydgoskiego toru. Na razie to właśnie Łoktajew jest najbliżej detronizacji Krzysztofa Buczkowskiego.


𝗜 𝗼𝗱𝗿𝗼𝗯𝗶𝗻𝗮 𝘀𝘁𝗮𝘁𝘆𝘀𝘁𝘆𝗸:

Łoktajew 4:0

Buczkowski 3:1

Huckenbeck 2:2

Woźniak 1:3

Brennan 0:4


Woźniak 9:2

Łoktajew 8:3

Buczkowski 7:4

Huckenbeck 7:4

Brennan 6:5

autor: Dawid Dukiewicz

Foto: Łukasz Wilk

Udostępnij