Elana II Toruń-Polonia Bydgoszcz – wypowiedź trenera Stolarskiego.
W drugim meczu rundy wiosennej Poloniści pokonali na wyjeździe rezerwy toruńskiej Elany w stosunku 2:1. O ocenę pojedynku poprosiliśmy trenera biało-czerwonych – Michała Stolarskiego.
„Lepiej rozpoczęliśmy mecz. Przez pierwsze 10-15 minut staraliśmy się stworzyć sobie sytuacje, jednak nic klarownego nie udało się skonstruować. Niebezpiecznie było po rzucie rożnym wykonywanym przez Michała Grzegorka, jednak piłkę niemal z linii bramkowej wybił obrońca Elany. Druga część pierwszej połowy należała do zawodników z Torunia. Mieliśmy problemy w bocznych sektorach boiska. Z tego brały się groźne dośrodkowania drużyny Elany. Na szczęście nasi obrońcy dobrze się ustawiali w polu karnym i skutecznie interweniowali. W międzyczasie z powodu drobnego (wszystko na to wskazuje) urazu, boisko musiał opuścić Radek Kanik, za którego na plac wszedł Albert Maciejewski.”
Jak padła bramka?
„W doliczonym czasie pierwszej połowy wyprowadziliśmy skuteczny kontratak. Piłkę w środku pola utrzymał Patryk Podolski, prawą stroną „zerwał się” Filip Tadych i podprowadził piłkę prawie do samej linii końcowej boiska. Kiedy wszyscy spodziewali się dośrodkowania, nasz prawy obrońca przełożył sobie piłkę na lewą nogę i z ostrego kąta strzelił po długim rogu w „okienko” bramki gospodarzy.”
Przebieg drugiej połowy
„W szatni nakreśliliśmy sobie plan na drugą połowę, aby zniwelować problemy z kryciem w bocznych sektorach, co przyniosło zamierzony efekt. Mimo, iż to zespół Elany w drugiej połowie częściej był przy piłce, to niewiele z tego wynikało. Bramkę, jak to się często mówi w żargonie piłkarskim, strzeliliśmy sobie praktycznie sami. Nasz bramkarz po podaniu od stopera został zablokowany przy próbie wybicia piłki z pola bramkowego. Nasz błąd, ale i (co trzeba przyznać), dobry pressing młodych zawodników z Torunia. Na szczęście w 70 minucie, po dobrym dośrodkowaniu z rzutu rożnego Roberta Sawickiego, Patryk Podolski wygrał pozycję z kryjącym go obrońcą i strzałem głową nie dał szans bramkarzowi Elany. W końcówce meczu jeszcze raz zrobiło się gorąco pod naszą bramką, kiedy to po zamieszaniu strzał z woleja zawodnika gospodarzy przeleciał pół metra nad naszą poprzeczką. Wynik cieszy. Nasza gra na pewno wymaga poprawy, jednak 3 punkty zabieramy do Bydgoszczy! Pochwalić należy ZESPÓŁ. Zarówno pierwsza „jedenastka”, jak i wszyscy zawodnicy wchodzący z ławki zostawili na boisko dużo zdrowia i dołożyli swoją cegiełkę do tego zwycięstwa.”
Po 19 rozegranych spotkaniach Polonia Bydgoszcz zajmuje 7. miejsce z dorobkiem 31 punktów. Do lidera – Unii Solec Kujawski, biało-czerwoni tracą 14 „oczek”.
inf. własna
foto: fb KP Polonia Bydgoszcz