Jerzy Engel trenerem Polonii – 100-lecie piłkarskiej Polonii

W kolejnym artykule z cyklu „100-lecie piłkarskiej Polonii” Sławomir Wojciechowski przytacza wątek Jerzego Engela w klubie ze Sportowej 2.

 

Początki

W czerwcu 1979 r. z pracy z pierwszą drużyną seniorów zrezygnował Janusz Jędrzejczak. Wokół trenera działacze wytwarzali „mieszaną” atmosferę. Miano żal do p. Janusza, że jego syn Andrzej – wychowanek klubu nie broni barw Polonii. To jednak szerszy temat, wg monografii 80-lecia BKS Polonia, to milicyjni działacze kilka lat wcześniej pozbyli się za niemałe pieniądze utalentowanego gracza, a po jakimś czasie gdy Andrzej trafił do Zawiszy, czyniono presję na ojcu – trenerze pierwszej drużyny, aby ten ściągnął syna do Polonii. Nie udało się, Jędrzejczak senior zrezygnował z pracy w Polonii.

Po rezygnacji Jędrzejczaka Polonię objął młody, mający 27 lat, związany z regionem Jerzy Engel – z perspektywy lat znany reprezentacyjny selekcjoner, ekspert piłkarski. Engel pochodzi z Włocławka, tam grał w Junaku i Kujawiaku. Na studiach AWF w Warszawie reprezentował barwy AZS, próbował swych sił w Polonii Warszawa. Karierę zawodniczą zakończył w wieku 22 lat (1974 rok). Pracę trenerską rozpoczął od rezerw Polonii Warszawa, grającej w lidze okręgowej – sezon 1975/1976. Następnie prowadził III ligowe drużyny stołeczne i podstołeczne – Hutnika Warszawa (sezon 1976/1977) i Błoniankę Błonie (1977/1978) oraz Polonię Warszawa (1978/1979). Do Bydgoszczy sprowadził Engela trener koordynator szkolenia w okręgu Kazimierz Gurtatowski. Przymierzano młodego szkoleniowca do pracy w Budowlanych Bydgoszcz. Po rezygnacji z funkcji trenera pierwszej drużyny Janusza Jędrzejczaka, Jerzy Engel trafił do Polonii.

Pierwszy sezon prowadzenia przez Engela drużyny to ogromna szansa powrotu Polonistów do II ligi. Działacze Polonii nie czynili presji by drużyna walczyła o awans, ale boisko zweryfikowało plany i podopieczni Engela byli „w czubie”. Jesienią 1979 r. w 14 grach (w grupie było 15 drużyn) bydgoszczanie przegrali tylko 2 mecze. Były to jednak porażki z rywalami w walce o awans: Wisłą Tczew i Gwardią Koszalin. Polonia po I rundzie była czwarta w tabeli, mając 2 „oczka” straty do lidera (Gryfa Słupsk, z którym Polonia zremisowała u siebie 1:1).

Polonia mogła być pierwsza (!) bo oprócz porażek z Tczewem i Koszalinem, Poloniści zgubili „głupio” kilka „oczek” remisując u siebie ze słabszymi ekipami: Gedanią i Czarnymi Słupsk. W rundzie rewanżowej Polonia nadal biła się o awans. Po 22 kolejkach bydgoszczanie byli współliderem w tabeli wraz z drużyną Gwardii Koszalin. Kluczowe były trzy następne kolejki. Polonia tylko zremisowała u siebie z ostatnią w tabeli Pogonią Lębork, zremisowała w Toruniu z Pomorzaninem. Bydgoszczanie także w meczu na szczycie ulegli po mega walce Gryfowi w Słupsku 1:2. Mimo to w Bydgoszczy oczekiwano, że decydujący o awansie będzie mecz ostatniej kolejki z liderem rozgrywek – Gwardią Koszalin. Niestety choć Polonia wygrywała mecz po meczu, to koszalinianie którzy wypracowali sobie przewagę nad Polonią 4 „oczek”, stracili do meczu z Polonią tylko punkt i gdy przyjechali do Bydgoszczy mieli 42 punkty, a Polonia 39. W tym ostatnim meczu Polonia uległa Gwardii 0:1. Koszalinianie zdobyli awans do II ligi, notabene po roku spadli ponownie do III ligi.

 

Jerzy Engel trenerem Polonii (sezon drugi)
W sezonie 1980/1981 dokonano reorganizacji rozgrywek na trzecim szczeblu – z tzw Ligi Międzywojewódzkiej przywrócono oficjalnie III ligę. Reorganizacja w formie jaką zaproponował PZPN od samego początku była krytykowana. Zmniejszono ilość drużyn na trzecim „froncie” z ponad 110 do 60, co miało zwiększyć poziom rozgrywek, ale w 1980 r. pojawiły się nowe problemy, których PZPN czyniąc reformę nie mógł przewidzieć. Nadszedł czas Festiwalu Solidarności, w zakładach pracy likwidowano „lewe etaty”, na których wcześniej „wisieli” piłkarze grający w III lidze. Następnie musieli szukać poza sportem utrzymania siebie i rodzin. PZPN chciał podnieść poziom rozgrywek, a życie weryfikowało ten poziom rozgrywek jak rywalizację autentycznych amatorów, półamatorów, którzy już z grania w piłkę nożną nie mogli się utrzymać, będąc podwieszonym na „lewym etacie”. Piłkarze szli do pracy i co ważne musiała być to praca na jedną zmianę by móc trenować. Reforma PZPN w III ligach stworzyła też absurdy odległości między miastami z jednej grupy – np. drużyny z Zielonej Góry, Nowej Soli na mecze musiały jeździć nad morze, a np. drużyna z Torunia jeździła do Suwałk czy Białegostoku – kasa szła nie tylko na dojazd, ale na noclegi, hotele, zmęczenie po meczu, a dnia następnego trzeba iść do pracy. W ramach krytyki związku, PZPN postanowił na sezon 1981/82 przygotować zmiany. W ramach przygotowanej modyfikacji na nowy sezon działacze klubowi mieli info, że awans do II ligi zdobędzie tylko mistrz danej grupy

.
Polonia prowadzona przez Engela trafiła do grupy pierwszej, w której grały oprócz drużyn z Kujaw, ekipy z Pomorza (Gdańskiego, Środkowego i Zachodniego), także z Wielkopolski i z Ziemi Lubuskiej. Bydgoszcz w tych rozgrywkach reprezentowały Polonia i Chemik (spadkowicz z II ligi). Co ciekawe Toruń trafił do innej grupy z m.in. z Olsztynem, Białymstokiem, Suwałkami i Warszawą. Nowy skład III ligi powodował fakt, że sprawa walki o awans dla Polonii była wielką niewiadomą, bo w grupie były nowe, nieznane drużyny z Wielkopolski, Ziemi Lubuskiej i Pomorza Zachodniego. Jesienią 1980 roku podopieczni Jerzego Engela zdobyli 15 „oczek”, zajmowali po pierwszej rundzie czwartą lokatę w tabeli, mając trzy punkty straty do lidera – ekipy Gryfa Słupsk, z którym w bezpośrednim spotkaniu w Słupsku przegrali 0:2. W innych meczach na szczycie, Polonia straciła u siebie „oczko” w meczu z trzecim na koniec rundy Dozametem. Bydgoszczanie w przedostatniej kolejce rundy pokonali u siebie wicelidera Błękitnych Stargard Szczeciński 2:0.

W okresie przygotowawczym w zimie 80/81 ciekawostka – Polonia zagrała m.in. mecz kontrolny z drużyną Stomilu Olsztyn, który był albo w Bydgoszczy albo w okolicach naszego miasta na obozie, Poloniści wygrali mecz z III ligowcem z Olsztyna 5:4. Po 20 kolejkach rozgrywek III ligi, Polonia prowadzona przez Engela z 25 punktami zajmowała trzecie miejsce w tabeli, mając punkt straty do lidera, ekipy Gryfa Słupsk, z którym w 22 kolejce „tylko” remisuje u siebie 0:0. Odnosi się wrażenie, że Polonia po remisowym meczu z liderem (miał on 2 „oczka” przewagi nad Polonią) wycofała się z dalszej walki o awans, zwątpiła w szanse awansu. Końcówkę sezonu Polonia ma fatalną. W 23 kolejce Polonia zremisowała 0:0 w Słupsku z Czarnymi (jedną z najsłabszych ekip w lidze – ci potrzebowali punktów by się utrzymać), kolejkę później bydgoszczanie przegrywają u siebie z MRKS Gdańsk, drużyną która była w takiej samej sytuacji co Czarni – na gwałt potrzebowała punktów by nie spaść z III ligi. Kolejkę później Poloniści dostają „łomot” od wicelidera – Błękitnych Stargard Szczeciński. Te 4 mecze mocno decydowały o tym, że Polonia nawet matematycznie już nie liczyła się w walce o awans. Polonia ostatecznie zajęła 5 miejsce w tabeli, mając 6 „oczek” straty do drużyny z pierwszego miejsca i 5 „oczek” straty do drugiego miejsca.

W lipcu 1981 r. PZPN ogłosił, że zapowiadana na nowy sezon modyfikacja III ligi – powiększenie do 8 grup, nie nastąpi, bo nie jest do końca dopracowana. Jakie były konsekwencje tej decyzji? Druga drużyna z grupy także zdobywała awans do II ligi. Niewykluczone, że nieoficjalnie było o tym wiadomo wcześniej. O drugie miejsce Polonia śmiało mogła powalczyć. W 25 kolejce z Błękitnymi, Polonia miałaby grę za 4 punkty, grę o awans, a przecież wcześniej bydgoszczanie wspierając „potrzebujących”, świadomie zgubili niemało punktów.

 

Jerzy Engel trenerem Polonii – podsumowanie
Po zakończeniu sezonu 1981, po 2 latach prowadzenia pierwszej drużyny seniorów, z Polonii odszedł Jerzy Engel. Jaki był powód odejścia 29-letniego wówczas szkoleniowca? Młody trener został polecony ówczesnemu trenerowi pierwszej reprezentacji Polski – Antoniemu Piechniczkowi przez ludzi z PZPN jako m.in. świetny, młody analityk gry. Dostał propozycję od Piechniczka pracy w Banku Informacji Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Jerzy Engel został zapamiętany w Bydgoszczy jako szkoleniowiec, który choć młody, a może właśnie dlatego, korzystał z nowoczesnych form pracy z podopiecznymi, regularnie robił swoim piłkarzom testy sprawnościowe, szybkościowe, wytrzymałościowe, pracował ze stoperem, co wcale nie było takie naturalne u trenerów w tamtych latach. Co szalenie ważne – miał bardzo dobrze rozplanowany każdy trening, był świetnym, co wiedzieli w PZPN, analitykiem gry tak swoich podopiecznych jak i drużyn rywali. Młody ambitny szkoleniowiec zetknął się w klubie milicyjnym z trudną rzeczywistością, gdy w zakładach pracy zaczęto likwidować tzw „lewe etaty”. W czasie pracy Engela w Bydgoszczy nastał festiwal Solidarności. Sportowcom klubów milicyjnych w sposób wyjątkowy przyglądano się czy czasami nie pobierają pieniędzy w danym zakładzie pracy, w ogóle w nim nie pracując. Treningi w Polonii odbywały się także do południa, frekwencja na tych treningach zaczęła spadać, bowiem piłkarze, którzy już mieli swoje rodziny, zaczęli po utracie „lewego etatu” szukać pracy, szukać utrzymania poza futbolem i na treningi poranne nie mogli przychodzić. Coraz częściej trener, by mieć całą drużynę na zajęciach, musiał planować zajęcia na późne popołudnie. W obliczu tych zmian, Engel osiągnął ze swoimi podopiecznym dobry, by nie rzec bardzo dobry wynik. Dwukrotnie do awansu Polonii brakowało niewiele. Engel pracował w czasach, gdy Polonia była jednym z lepszych klubów w Polsce pod kątem szkolenia dzieci i młodzieży. Późniejszy trener-selekcjoner reprezentacji Polski będąc w Bydgoszczy nie tylko sportowo nie próżnował. Jerzy Engel ożenił się w grodzie nad Brdą, w Bydgoszczy urodził się jego syn.  Oferta pracy w PZPN jaką otrzymał młody szkoleniowiec Polonii od Antoniego Piechniczka, była tzw. ofertą nie do odrzucenia.

 

 

Źródło: artykuł ukazał się na fb: 100 lecie Piłkarskiej Polonii.

Udostępnij