Pluralizm po bydgosku…[archiwum]
W dalszym ciągu iskrzy na linii klub – zawieszeni zawodnicy.
Kibice zdążyli już sobie ten fakt poukładać w głowie i kolejne odsłony tego smutnego teatru wywołują coraz mniej kontrowersji a zainteresowanie tematem stopniowo wygasa.
Statystyczny fan klubu spod znaku Gryfa w zasadzie utwierdził się w przekonaniu, iż w tym sporze nie ma jednoznacznego winowajcy, a strony nie są zainteresowane dialogiem innym jak tylko na użytek mediów.
No właśnie – media. W naszym przypadku lokalne.
Z założenia bezstronne, dziś pikujące niepokojąco w stronę tabloidyzacji przekazu.
Zamiast rzetelnej informacji, wywoływanie emocji. Zamiast uczciwej narracji, kształtowanie opinii przez redaktorów.
Oczywiście są pozytywne wyjątki od reguły, ale uczestnicy procederu doskonale wiedzą o co mi chodzi.
Przykłady?
Bez problemu.
Gdy stowarzyszenia wystąpiły o wyeksponowanie zapomnianego nieco patrona stadionu, przeciwnicy medialni Marszałka Piłsudskiego rozpoczęli krucjatę, która z braku elementarnej wiedzy stała się groteskowa u startu.
Która gazeta zdecydowała się umieścić na swoich łamach sprostowanie Stowarzyszenia Biało – Czerwone Pokolenie na temat oczywistych kłamstw pojawiających się na ich łamach? Tak dla pluralizmu przekazu…
Żadna.
Za to dowiedzieć się mogliśmy, że to kibice wybrali sobie takiego patrona, że Mietek Połukard (niech spoczywa w pokoju) nie pasuje nam z racji tego, iż zajmował fikcyjnie etat w milicji (pomijając perfidię takiego argumentowania, do adwersarzy nie docierał fakt, iż ikona Polonii ma już obiekt swojego imienia).
Jednostronny bełkot, nastawiony wyłącznie na wywoływanie negatywnych emocji wśród kilku pokoleń kibiców wychowanych w różnych czasach.
Dziś czytam w EB, że „Polonia przekazała do depozytu Polskiego Związku Motorowego zaległe pieniądze, których nie wypłaciła obu juniorom za dojazdy na zawody w 2016 roku”.
Niby wszystko jasne, ale czy one są zaległe okaże się po zakończeniu postępowania przez PZM!!!
Zasadniczo z tego co wiem, poza stronami nikt nie ma wglądu do kontraktu na linii zawodnik – klub, więc nie wiemy za jakie zawody należy się zwrot za dojazdy?
Tymczasem sam fakt wpłacenia środków do depozytu uznaje się niemal za dowód koronny na potwierdzenie tezy, że prezes ŻKS Polonia jest przestępcą skarbowym!!!
Rozumiem, że w środowisku oderwanym od zarządzania klubem obowiązuje doktryna „bijemy Władka”, ale na miły Bóg – nie warto byłoby zapytać o te kwestie też drugą stronę?
Zamiast tego wymieniony z imienia i nazwiska skład zarządu, który głosował za zawieszeniem zawodników… tak żebyśmy na pewno wiedzieli kto jest w klice „przestępcy skarbowego”…
I tylko Polonii szkoda.
Liberate
Artykuł ukazał się 14 listopada 2016 roku na starej wersji strony Polonia1920.pl