Historyczne spotkania Polonii z Pomorzaninem
W sobotę rusza runda wiosenna kujawsko-pomorskiej IV ligi. Piłkarze Polonii zmierzą się z toruńskim Pomorzaninem.
Pomorzanin Toruń został założony w 1935r. Był klubem wielosekcyjnym, zrzeszającym środowisko kolejarzy. W ciągu prawie już 85-letniej historii toruńskiego klubu, pojawiły się takie sekcje jak: kajakarstwo, lekkoatletyka, gimnastyka artystyczna, brydż, szachy, koszykówka, podnoszenie ciężarów i hokej na lodzie. Derbowe pojedynki, tych ostatnich z hokeistami Polonii na pewno zapadły starszym kibicom w pamięci. Dzisiaj tradycje hokeistów kontynuowane są przez Energę Toruń. Aktualnie funkcjonują trzy sekcje: piłka nożna, boks i hokej na trawie, który w znacznym stopniu rozsławia Pomorzanina.
Pierwsze piłkarskie pojedynki Polonii z Pomorzaninem
W XX-leciu międzywojennym kluby piłkarskie z Torunia i Bydgoszczy mocno rywalizowały ze sobą w mistrzostwach Pomorza. Torunianie mieli silnych reprezentantów grających w najwyższych klasach m.in.: TKS, Sokół, Gryf. Wiosną 1938r. w pomorskiej A-klasie pojawił się Pomorzanin, zastępując wspomniany wcześniej TKS. W 5. kolejce rundy rewanżowej, 15 maja 1938r. Polonia Bydgoszcz wybrała się na wyjazdowe spotkanie do Torunia, gdzie zmierzyła z Pomorzaninem. Był to pierwszy historyczny mecz tych drużyn. Padło w nim aż 14 bramek! Zakończył się zwycięstwem torunian 9:5. Jesienią, już podczas nowych rozgrywek, Pomorzanin kolejny raz pokonuje Polonię czterema bramkami, tym razem w stosunku 4:0. W rundzie rewanżowej ponownie lepsi byli zawodnicy „Pomorka”, wygrywając 2:1 z bydgoszczanami. Warto nadmienić, że był to ostatni mecz ligowy Polonistów przed wybuchem II Wojny Światowej.
Walka o awans po wojnie i skandal w Toruniu
Wiosną 1946r. reaktywowano rozgrywki o mistrzostwo Pomorza. Pierwsze spotkanie Polonia rozegrała z Pomorzaninem. Pomimo prowadzenia biało-czerwonych do przerwy 2:1, mecz zakończył się remisem 2:2, po golu Małkowskiego w ostatniej minucie, który wykorzystał „zabawę z piłką” obrońców Polonii. Mecz rewanżowy w Toruniu był wielkim skandalem. Polonia do tego pojedynku podchodziła po remisie z Ruchem Chorzów (1:1), rozegranym w ramach turnieju jubileuszowego XXV-lecia Polonii. W drużynie chorzowian grał m.in. młody Gerard Cieślik. Na mecz w Toruniu nie przybył wyznaczony sędzia z Inowrocławia, więc torunianie zaproponowali swojego kandydata, sędziego Krzywinę. Poloniści zgodzili się na taki układ, jednak po meczu na pewno tego żałowali. Zaraz po rozpoczęciu spotkania sędzia z niewyjaśnionych przyczyn podyktował rzut karny. Nawet kibice toruńscy byli zadziwieni tym faktem. Kapitan gospodarzy Kosobucki szybko wykonał karnego, zdobywając bramkę dla Pomorzanina. Przez tę sytuację, mecz stał się bardzo brutalny. Piłkarze Polonii, Kimmel i Urbański doznali groźnych urazów. W 70. minucie Pomorzanin wykorzystał zamieszanie w polu karnym Polonii i dzięki Grzybowskiemu podwyższyli prowadzenie do 2:0. Po kilku minutach sędzia dopatrzył się przepychanek na łokcie w polu karnym Polonii i kolejny raz wskazał „na wapno”. Kosobucki zdobył trzecią bramkę w meczu. Bydgoszczanie wnieśli skargę do Wydziału Gier i Dyscypliny przy Pom. OZPN, który odrzucono. Po zakończeniu rozgrywek Polonia i Pomorzanin miały po 21 punktów. Jak się okazało, odrzucenie protestu bydgoskich działaczy przez WGiD wpłynęło na dobre dla Polonii. Z racji tego, że obydwie drużyny miały po tyle samo punktów, postanowiono zorganizować dodatkowy mecz. Dzięki staraniom Zygmunta Kochańskiego i Bernarda Golza (byli prezesi Polonii), którzy byli członkami Pom. OZPN, nakazano, aby mecz odbył się w Bydgoszczy. Gdyby protest został przyjęty, mecz odbyłby się w Toruniu. I tak 25 sierpnia 1946r. drużyny stanęły trzeci raz (w tym sezonie) na przeciwko siebie. Poloniści nie wykorzystali atutu swojego boiska, odnosząc porażkę 4:0. Na trybunach zasiadło 7 tysięcy widzów, w tym kilkuset z Torunia. Dzięki temu zwycięstwu Pomorzanin wziął udział w rozgrywkach centralnych rozgrywkach o mistrzostwo Polski. Rozgrywano je systemem pucharowym. W 1/8 trafili na AKS Chorzów, któremu ulegli 5:3, później w rozgrywkach pucharowych chorzowianie zajęli 3. miejsce.
Na drugoligowym froncie
W sezonie 1948/1949 drużyna Pomorzanina Toruń, jako zwycięzca Klasy A w poprzednim sezonie uzyskał prawo do występowania w nowej II lidze. Przez co Klasa A stało się trzecim szczeblem rozgrywkowym. 24 września 1950 roku, już jako Gwardia Bydgoszcz, ekipa ze Sportowej awansowała także do wcześniej wymienionej ligi. W pierwszej kolejce bydgoszczanie spotkali się z Kolejarzem Toruń. Oba zespoły występowały pod inną nazwą, z racji reorganizacji polskiego sportu na system radziecki w 1949r. Powstawały wówczas zrzeszenia sportowe, do których były wcielane kluby. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem. W rewanżowym spotkaniu w Bydgoszczy, lepsi okazali się torunianie zwyciężając 2:1. W tym sezonie Kolejarz uplasował się na 3. miejscu w II lidze. Była to ich najwyższa lokata w historii, zaraz za nimi była Gwardia.
Dalsza historia
Zespół seniorów Pomorzanina nigdy nie zdołał awansować do I ligi (Ekstraklasy). Na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej spędzili siedem sezonów. Od lat 60-tych XX w. balansowali pomiędzy niższymi ligami. W XXI w. występowali w IV lidze i klasie okręgowej, a nawet zaliczyli dwa sezony w A klasie, z której awansowali do „okręgówki”. W tym sezonie są beniaminkiem IV ligi. W 1953 r. zespół juniorów zdobył mistrzostwo Polski U-19. 27 lat później tego samego wyczynu dokonali młodzi Poloniści.
18 kolejka IV ligi kujawsko-pomorskiej: KP Polonia Bydgoszcz-Pomorzanin Toruń, 16.03.2019r. godz. 11:00, Słowiańska 7.
Bibliografia: