Sezon 1991 – sezon pełen niespodzianek i niepokoju

Zaczęło się tradycyjnie od Kryterium Asów…


Po 19-stu wyścigach Tomasz i Ryszard Dołomisiewicz mieli po 10 punktów, a o zwycięstwie decydował ostatni 20 wyścig. Walka „łokieć w łokieć” trwała przez 3 okrążenia. Przed wejściem w ostatni łuk Rysiek uderza w tylne koło Golloba zaliczając upadek i kontuzję, która wyeliminowała go na ponad miesiąc. Stadion ponownie był podzielony na fanów Golloba i Dołomisiewicza, lecz winę za ten upadek poniósł ten drugi. Nasz mistrz po raz kolejny sięga po tę prestiżową nagrodę.


Tradycyjnie nasz As stał się jednym z liderów bydgoskiej Polonii, lecz średnia na koniec sezonu była nieco niższa, niż w poprzednim wynosząc 2,268 pkt/bieg.


Wielki niepokój wśród kibiców zrodził się po jednym ze spotkań na Sportowej 2. Tomasz wygrywając swój ostatni wyścig zrobił nietypową rundę honorową. Po meczu klan rozdawał ulotki w których poinformowali, że nie zgadzają się na warunki jakie są oferowane zawodnikom występującym w kadrze narodowej. Istniała również obawa, że jeden z największych talentów polskiego sportu żużlowego zakończy karierę. Polska liga stała się mocniejsza i bardziej wymagająca, a stało się to za sprawą światowej elity, która zdecydowała się na regularne stary w naszej lidze. W tymże sezonie kolegą klubowym Tomka był Tony Rickardsson, lecz do miana czołowego zawodnika Polonii jeszcze wiele mu brakowało.

Wielkie nadzieje mieliśmy podczas finału IMP w Toruniu. Niestety, wykluczenie w jednym z wyścigów (Gollob został wykluczony po biegu) pozbawiło Tomasza medalu. Na złoto prawdopodobnie nie było szans gdyż poza zasięgiem był zdobywca 15 punktów Sławomir Drabik.


Eliminacje do IMŚ Tomek zakończył na półfinale kontynentalnym zajmując 11 miejsce z 3 punktami.

Dorobek na koniec sezonu to kilka zwycięstw w turniejach indywidualnych oraz:
IMPJ: złoty medal
MPPK: złoty medal
Warto dodać, że w roku 1991 odbył się dwudniowy finał SK, lecz z niewiadomych mi przyczyn Gollob w drugim dniu nie wystartował (w 1 zdobył 10 punktów).

Autor: Wojciech Korona

Udostępnij