W Bydgoszczy minus sześć…
KP Polonia Metalkas Bydgoszcz przegrywa mecz na szczycie z Elaną Toruń 1:2 (0:1).
Paradoksalnie biało-czerwoni zagrali jedno z lepszych spotkań w tej rundzie. Przewaga w posiadaniu piłki, narzucenie swojego stylu gry, ale…no właśnie, bez przełożenia na rezultat.
Torunianie do 32 minuty nie stworzyli sobie żadnej klarowanej sytuacji. Niestety dla Polonii, sędzia dopatrzył się zagrania ręką. Rzut karny obronił Piotr Świetlik, ale zabrakło asekuracji i dobitka okazała się skuteczna. W tym momencie należy dodać, że biało-czerwoni stracili dwóch zawodników. W wyniku kontuzji boisko musieli opuścić Nytko i Sawicki.
Po przerwie obraz gry się nie zmienił. Polonia przejęła inicjatywę i dążyła do zdobycia gola wyrównującego. W 62 minucie gospodarze wyprowadzili akcję, a po dośrodkowaniu w pole karne, obrońca Polonii wpakował piłkę do własnej bramki. Po stracie gola Polonia zdołała złapać kontakt. 10 minut później na listę strzelców wpisał się Hubert Raczkowiak. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie.
Podsumowując, w opinii obserwatorów piłkarze Polonii zagrali dobry mecz, ale znowu zabrakło punktów. W tabeli biało-czerwoni tracą do Elany, która umocniła się na pozycji lidera już 6 „oczek”. Tuż za plecami Polonistów są Pomorzanin Serock (36 pkt – 1 pkt straty do Polonii) oraz Start Warlubie (35 punktów – 2 pkt straty do Polonii).
Bilans rundy wiosennej: 1 zwycięstwo, 1 remis, 2 porażki. Cztery na dwanaście możliwych punktów do zdobycia!!! Te liczby mówią same za siebie. Dobrze, że piłkarze są bojowo nastawieni, ale to za mało. Potrzebne są punkty jeśli rzeczywiście mierzymy w awans. Trener Stolarski wraz z zawodnikami mają nad czym pracować. I chociaż do końca rozgrywek pozostało 11 spotkań, to miejsca na błędy już nie ma.
Następne spotkanie Polonia rozegra w Wielką Sobotę (16 kwietnia) o 11:00 na własnym boisku. Przeciwnikiem biało-czerwonych będzie Start Warlubie.
źródło: 90 minut.pl
Foto: fb KP Polonia Bydgoszcz
