Nasi rywale: Stal Rzeszów

Texom Stal Rzeszów to siódma drużyna poprzedniego sezonu Metalkas 2. Ekstraligi. Taki wynik przyjęto w Rzeszowie z rozczarowaniem, wobec czego prezes Michał Drymajło przeprowadził prawdziwą ofensywę transferową. „Żurawie” mając w swoich szeregach zawodników z wieloletnim doświadczeniem w Ekstralidze, z miejsca stały się jednym z faworytów do awansu.
Przegląd rywali – część 2: Texom Stal Rzeszów
Ruchy na rynku transferowym
Zostali:
Marcin Nowak
Jacob Thorssell
Wiktor Rafalski
Kryspin Jarosz
Adrian Przybyło
Anze Grmek
Przyszli:
Tai Woffinden (z Wrocławia)
Paweł Przedpełski (z Torunia)
Keynan Rew (z Leszna)
David Bellego (z Tarnowa)
Franciszek Majewski (z Bydgoszczy)
Odeszli:
Nicki Pedersen (do Rybnika)
Krystian Pieszczek (bez klubu)
Jesper Knudsen (do Rybnika)
Bartosz Curzytek (bez klubu)
Jakub Poczta (koniec kariery)
Omówienie składu
Rzeszowianie zdecydowanie nie próżnowali na rynku transferowym. Można powiedzieć, że władze „Żurawi” w przeciwieństwie do pozostałych zespołów z południa Polski, zadbały przede wszystkim o to, by ich ruchy były głośne. Woffinden, Przedpełski oraz Rew to nazwiska, które stać na to, aby wygrać z każdym przeciwnikiem w tej lidze. Swoje punkty też na pewno będą dokładać Nowak z Thorssellem. Z pewnością też rzeszowską parę młodzieżową stać na to, aby z powodzeniem rywalizować ze swoimi rówieśnikami. Mimo wszystko wydaje się, że na papierze skład rzeszowian nieco ustępuje potencjałem nam oraz leszczyńskiej Unii.
Tai Woffinden – trzykrotny mistrz świata jest najgłośniejszym nazwiskiem ściągniętym przez prezesa Michała Drymajło. Jego misją będzie poprawić wyniki Nicki’ego Pedersena, który rok temu w barwach „Żurawi” zdobywał nieco ponad 2,1 punktu na bieg. 35-latek od kilku dobrych lat ma problem, aby zdrowo przejechać cały sezon, co oczywiście budzi wątpliwości co do jego formy sportowej. Widać to też po jego postawie na torze – nie jest już tak waleczny i odważny jak za swoich najlepszych lat. Można być jednak pewnym, że będzie świetnie przygotowany sprzętowo, więc moim zdaniem może przypominać Chrisa Holdera z zeszłego roku. Holder dobrze startował i rozgrywał pierwszy rok, ale jego skuteczność spadała, kiedy trzeba było powalczyć na trasie. Myślę, że z Woffindenem może być podobnie.
Paweł Przedpełski – wychowanek Apatora Toruń po raz pierwszy w karierze opuszcza najwyższą klasę rozgrywkową. Straci tam swój największy atut, czyli toruńską Motoarenę. To właśnie tam osiągał znakomite wyniki, natomiast miał ogromne problemy na wyjazdach. Nigdy wcześniej nie ścigał się na tym poziomie rozgrywkowym, toteż ciężko przewidywać czy pójdzie w ślady choćby Gleba Czugunowa czy „wtopi się” w I-ligowej stawce. W meczach domowych, jeśli szybko połapie kąty rzeszowskiego toru, powinien być silnym punktem swojej drużyny. Wydaje mi się też jednak, że w meczach wyjazdowych wcale nie musi się wyróżniać na tle pozostałych ligowców. Trzeba jednak pamiętać, że jest to zawodnik z naprawdę wysokim sufitem, który nie raz pokazywał w przeszłości. Nikogo wobec tego też nie powinno zdziwić, jeśli po dobrym starcie sezonu, będzie jednym z czołowych ligowców. Zawodnicy w końcu też powtarzają o tym, że w niższej lidze dużą rolę odgrywa psychika, kiedy nieco łatwiej o te punkty i można się podbudować.
Keynan Rew – moim zdaniem na papierze najlepszy zawodnik U-24 w lidze. Myślę, że to jedyny zawodnik w tej kategorii na torach Metalkas 2. Ekstraligi, który nie obniża jakości zespołu. Oczywiście nie oznacza to jednak, że rywalom będą drżeć kolana przed Australijczykiem, w końcu w dwóch sezonach w I lidze zdobywał jedynie koło 1,7 punktu na bieg, natomiast w PGE Ekstralidze w barwach Unii Leszno – 1,346. Często miewał przebłyski, jak np. w Częstochowie, potrafił też jednak totalnie zawalać mecze. Wydaje się jednak, że jego sufit jest dość wysoko i to właśnie w posiadaniu Australijczyka na pozycji U-24 rzeszowianie powinni upatrywać ewentualnej przewagi nad rywalami.
Marcin Nowak – kapitan drużyny. Solidny ligowiec, ale to chyba tyle co można o nim powiedzieć. Moim zdaniem casus podobny do naszego Daniela Jeleniewskiego sprzed 3 lat – dobry zawodnik, ale wydaje się, że za słaby by rzucić rękawicę najsilniejszym w lidze. Średnia 1,826, którą uzyskał w zeszłym sezonie potwierdza moje słowa. Co ciekawe, nieco lepiej prezentował się na wyjazdach, zdobywając tam średnio 1,865 punktu na bieg, co by znaczyło, że jest w stanie pojechać przyzwoicie na każdym obiekcie. Ale tylko przyzwoicie – rzadko schodził poniżej pewnego poziomu, raczej też nie pokazywał fajerwerków. Wydaje się być przyzwoitą drugą linią.
Jacob Thorssell – Szwed po trzech sezonach wrócił na tory Metalkas 2. Ekstraligi. Można o nim powiedzieć w zasadzie to samo, co o Nowaku – dobry ligowiec, ale chyba jednak nieco za słaby kaliber, aby móc skutecznie walczyć z najlepszymi w lidze. Notował co prawda trochę dwucyfrówek, głównie jednak w sześciu startach. Myślę, że też tak jak Nowak, powinien się jednak dobrze sprawdzić w roli drugiej linii. Jeśli to on będzie liderem, to znaczy że duet Przedpełski – Woffinden nie spełnia pokładanych w nich nadziei.
David Bellego – nasz dobry znajomy. Odchodził od nas cztery lata temu jako najlepszy zawodnik ligi, jednak kontuzje skutecznie pokrzyżowały jego karierę. Rok temu nawet wylądował w KLŻ. W tym roku ma pełnić funkcję zabezpieczenia składu w razie kontuzji/niedyspozycji kogoś z duetu Woffinden – Thorssell
Franciszek Majewski – kolejny zawodnik z przeszłością w Bydgoszczy. Kierownictwo naszej drużyny odpuściło temat tego zawodnika, niemniej Franek to żużlowiec ze sporym potencjałem. Pokazywał to już w zeszłym sezonie, kiedy już po wypożyczeniu od nas, zaczął notować naprawdę przyzwoite wyniki. Zwykle zdobył koło 4 punktów na mecz, czyli tyle ile powinno się wymagać od młodzieżowca.
Wiktor Rafalski – wydawało się, że to on miał być liderem formacji młodzieżowej rzeszowian. Nie pokazywał jednak nic szczególnego, a dobre występy można raczej policzyć na palcach dwóch rąk. W aż pięciu meczach nie zdobył żadnego punktu. Nie wydaje się być dużo mocniejszym zawodnikiem niż nasi juniorzy i powinien być jak najbardziej w ich zasięgu.
Adrian Przybyło, Kryspin Jarosz, Anze Grmek – raczej nie będą zbyt często wyjeżdżać na tor.
Ostatnie spotkania
W ostatnich latach nie mieliśmy okazji spotykać się zbyt często, bowiem rzeszowianie ostatnie lata spędzili w najniższej klasie rozgrywkowej.
3 sierpnia 2024: 52:37 (d)
2 czerwca 2024: 33:21 (w)
5 sierpnia 2018: 32:58 (w)
3 czerwca 2018: 29:61 (d)
9 lipca 2017: 38:52 (w)
30 kwietnia 2017: 46:44 (d)
21 sierpnia 2016: 30:60 (w)
22 kwietnia 2016: 43:47 (d)
3 sierpnia 2014: 33:57 (w)
11 maja 2014: 40:50 (d)
Jak rywale radzą sobie u nas?
Tai Woffinden – dawno go nie widzieliśmy przy Sportowej. Ostatni kontakt z naszym torem miał… w 2018 roku podczas zawodów Asy dla Golloba. Będący wówczas w szczycie formy Brytyjczyk wygrał zawody z dorobkiem 13 punktów w 5 startach. Minęło jednak sporo czasu od tego wydarzenia. Trzy razy jeździł tu w turniejach Grand Prix – jego najlepszy występ to 14 punktów w 2013 roku. W 2010 i 2014 zdobył odpowiednio 4 i 5 „oczek”. Jeśli chodzi o występy ligowe – w 2013 roku zdobył tu 16 punktów. Wcześniej kręcił się raczej koło 8-9 punktów w każdym meczu. W jego przypadku jednak jak się wydaje, te statystyki są wyłącznie ciekawostką, bowiem było to dawno temu, a sam Brytyjczyk jest już innym zawodnikiem (o wiele słabszym).
Paweł Przedpełski – mimo, że ligowo dawno się nie mierzyliśmy z zespołami Przedpełskiego, tak jednak on w ostatnich latach miał okazję kilkukrotnie tu pojechać. W zeszłym sezonie wziął u nas udział w Indywidualnych Mistrzostw Polski, gdzie zajął jednak dopiero…17. miejsce. Wcześniej, na początku kwietnia, przyjechał tutaj wraz z Apatorem Toruń na mecz sparingowy. Zdobył osiem punktów w czterech biegach, jednak wyraźnie ustępował Buczkowskiemu czy Lyagerowi. Rok wcześniej na naszym torze rywalizował w ćwierćfinale IMPu, gdzie zajął dziewiąte miejsce z dorobkiem siedmiu punktów. Uległ takim zawodnikom jak Adrian Gała, Szymon Szlauderbach czy Norbert Krakowiak. Jeśli chodzi o występy ligowe – pojechał tu raz, w 2013 roku. Zdobył wówczas jako 18-latek dwa punkty i bonus w trzech biegach.
Keynan Rew – pojawił się przy Sportowej dwukrotnie. Najpierw w 2021 roku przy okazji finału Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów, gdzie w sześciu startach zdobył dwanaście punktów (przeliczając na ligową punktację). Wyraźnie jednak wówczas ustępował juniorskiej czołówce. Następną okazję do jazdy na naszym torze miał dwa lata później, kiedy przyjechał tu na mecz ligowy w barwach Wybrzeża Gdańsk. Spisał się jednak katastrofalnie, w trzech biegach nie pokonując żadnego rywala.
Marcin Nowak – jako I-ligowy wyjadacz, w ostatnim czasie przyjeżdżał tu regularnie. Co ciekawe, z każdym kolejnym występem poprawiał się – 2 punkty w 2020 roku, 4 punkty i bonus w 2021, 6 punktów w 2022 i 11 punktów z bonusem w 6 startach przed rokiem. Co też ważne, pokonał każdego z naszych liderów. Jak więc widać, Bydgoszcz z pewnością nie należy do jego ulubionych torów, jednak czasem potrafi tu zaskoczyć i pojechać naprawdę dobrze.
Jacob Thorssell – podobnie jak Rew, ma za sobą tylko dwa występy na tym torze. Podobnie też jak u Australijczyka, żadna z tych wizyt nie była zbyt udana. W 2021 roku podczas rundy SEC zdobył pięć punktów. Punkt więcej zdobył tu w zeszłym roku przy okazji meczu ligowego, jednak w aż czterech z pięciu biegów przegrywał podwójnie.
David Bellego – jak wspomniałem wcześniej, on ma być jedynie rezerwowym, niemniej Francuza nikomu przy Sportowej nie trzeba przedstawiać. To właśnie znakomita jazda na naszym torze w 2019 roku sprawiła, że Bellego został naszym zawodnikiem. W I lidze w Bydgoszczy zdobywał średnio 2,211 punktu na bieg w sezonie 2020 i aż 2,586 w sezonie 2021! Po powrocie, w sezonie 2023, ta średnia wyniosła już tylko nieco ponad 1,8 punktu na bieg. W zeszłym roku miał okazję dwukrotnie przyjechać tu w barwach tarnowskich „Jaskółek” na mecz z Polonią Piła. W pierwszym meczu zdobył 11 punktów i bonus w 6 startach, natomiast tydzień później był już nieomylny i zdobył czysty komplet piętnastu punktów.
Franciszek Majewski – przed rokiem odjechał tu swoje jedyne spotkanie ligowe. Spisał się dobrze jak na juniora, zdobywając 6 punktów w 5 startach. Dobrze się też spisywał na naszym torze przy okazji zawodów młodzieżowych, gdzie zawsze zdobywał dwucyfrówki. Wydaje się, że jego odważny styl jazdy jest wręcz stworzony pod tor w Bydgoszczy i moim zdaniem będzie on faworytem w starciu z naszymi juniorami.
Wiktor Rafalski – również odjechał jedno spotkanie ligowe w Bydgoszczy. Nie zdobył w nim punktów. Kilkukrotnie startował tu przy okazji Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów. Delikatnie rzecz ujmując, nie zachwycał.
Adrian Przybyło – wystąpił tu w zeszłym roku w ćwierćfinale DMPJ. Zdobył pięć punktów w czterech biegach.
Kryspin Jarosz – wystąpił w tych samych zawodach co Przybyło. Spisał się jednak dużo gorzej, zdobywając w czterech biegach zaledwie jeden punkt.
Anze Grmek – nie miał okazji do startów na naszym torze.
Jak nasi radzili sobie u rywali?
Szymon Woźniak – ligowo nie ścigał się przy H69 już od 11 lat. Jego trzy ligowe występy przypadają jeszcze na czasy juniorskie, więc podobnie jak w przypadku Woffindena, należy je traktować raczej jako ciekawostkę. Z kronikarskiego obowiązku podam, że najlepszy wynik zaliczył w 2014 roku, zdobywając 8 punktów i 2 bonusy w 6 biegach. Znacznie bardziej wymierny jest występ Szymona podczas inauguracyjnej rundy IMPu w sezonie 2023. Szymon zajął wówczas 4. miejsce, zdobywając 11 punktów w fazie zasadniczej. W tym samym roku zdobył pięć punktów w pięciu biegach podczas finału Mistrzostw Polski Par Klubowych.
Krzysztof Buczkowski – pojechał tu w zeszłym roku. W przerwanym meczu w dwóch biegach odniósł pewne dwa zwycięstwa. Wcześniej, podobnie jak Woźniak – ligowo nie miał okazji zawitać na Hetmańską przez kilka dobrych lat, po raz ostatni w 2016 roku. Zdobył wówczas 9 punktów w 6 startach. Przeglądając poprzednie lata, wygląda to z grubsza podobnie – nigdy tu nie „fruwał”, ale też nie schodził poniżej pewnego poziomu. Podobnie jednak jak Woźniak, gościł tu w poprzednich latach przy okazji zawodów indywidualnych. W 2018 roku wygrał memoriał Eugeniusza Nazimka, natomiast w 2023 roku zdobył sześć punktów w rundzie IMP.
Aleksandr Łoktajew – w zeszłym sezonie przyjechał do Rzeszowa wraz z drużyną PSŻu Poznań. Efekt? 15 punktów w 5 startach. Na poziomie drugiej klasy rozgrywkowej pojechał tam jeszcze raz – w 2017 roku. Zdobył wówczas 9 punktów i bonus. Oprócz tego „w zamierzchłych” czasach pojechał tam dwa mecze w ramach Ekstraligi – 7 oraz 5 punktów w odpowiednio 2013 i 2012 roku. Można więc pół żartem powiedzieć, że notuje stały postęp.
Kai Huckenbeck – również i on w zeszłym roku zawitał do Rzeszowa wraz z naszą drużyną. W trzech biegach zdobył 7 punktów i bonus. Wcześniej pojechał w 2021 roku w 2. lidze w barwach zespołu z Landshut. Zdobył 9 punktów w 6 biegach.
Tom Brennan – podobnie jak Huckenbeck gościł w Rzeszowie dwukrotnie – po razie na drugim jak i trzecim poziomie rozgrywkowym. W obu meczach zdobywał po pięć punktów, przy czym w zeszłym roku w ramach M2E zrobił to w czterech startach, natomiast w 2022 w II lidze potrzebował do tego trzech startów.
Bartosz Nowak, Emil Maroszek – obaj wystartowali w Rzeszowie jedynie przy okazji zeszłorocznej rundy DMPJ. Nowak zdobył cztery punkty w trzech biegach, natomiast Maroszek dziesięć „oczek” w pięciu startach.
Kacper Andrzejewski – on również odjechał jedne zawody na tym torze, a konkretniej Turniej Zaplecza Kadry Juniorów. Uplasował się w nim w środku stawki, zdobywając siedem punktów w pięciu biegach.
Podsumowanie
Rzeszowianie na papierze dysponują mocnym składem na każdej formacji. Wydaje się, że nawet są mocniejsi od nas w formacji młodzieżowej. Jeśli chodzi jednak o formację seniorską, to jestem przekonany, że nasi kibice nie zamieniliby się z rzeszowianami na żadnego zawodnika. Nie można oczywiście wykluczać jednak, że napsują nam sporo krwi. Niemniej, myślę, że u nas nie dobiją do bariery 40 punktów, ale za to pokonają nas na własnym torze. Kto wie czy spotkanie w rundzie zasadniczej nie będzie swego rodzaju przetarciem przed spotkaniem w fazie play-off.
To właśnie ze Stalą odjedziemy pierwsze domowe spotkanie, które odbędzie się 18 kwietnia w ramach 2. kolejki. Rewanż w Rzeszowie, w ramach 13. kolejki, zaplanowany jest na 3 sierpnia.
autor: Dawid Dukiewicz
zdjęcie w tle grafiki: Łukasz Wilk