Brać albo nie brać?

Rozpoczęcie sezonu żużlowego zbliża się wielkimi krokami. Mimo, że decyzja znacznie osłabiła potencjał teamu, właściciel ŻKS Polonia Bydgoszcz stanął na wysokości zadania i przyłączył się do społeczności wywierającej presję na Kreml, zawieszając współpracę (skądinąd z bardzo sympatycznym) Romanem Lachbaumem. Pozostało pytanie, z jakich możliwości skorzysta klub, żeby zminimalizować skutki braku Rosjanina w składzie?

Ale problemy personalne nie są jedynymi, jakie przyniosła ze sobą agresja Rosji na Ukrainę.

Prezentacja uniformów na sezon 2022 uwidoczniła eksponowane miejsce dla sieci Leroy Merlin, której działalność delikatnie rzecz ujmując, nie wpisuje się w ogólnoeuropejską tendencję nacisku na zaborcę.

Wprawdzie potentat rynku budowlanego stwierdza, że „wychodząc naprzeciw oczekiwaniom zarówno naszych pracowników, jak i klientów, Zarząd Leroy Merlin Polska podjął decyzję o wstrzymaniu współpracy z dostawcami z Rosji i Białorusi”, niestety równolegle do tego oświadczenia w liście do partnerów, który ujawniła RIA Novosti, firma poinformowała, że nie dość, że sklepy w Rosji będą działały jak dotychczas, to jeszcze w obliczu wycofania się firm o podobnym profilu, sieć jest w stanie „zwiększyć dostawy i rozszerzyć asortyment”. Co więcej, w piśmie do partnerów podmiot zapewnia, że pracuje nad zastąpieniem importowanych towarów produkcją krajową oraz pochodzącą z „zaprzyjaźnionych” państw.

Leroy Merlin Polska próbuje jeszcze gasić niewątpliwe wizerunkowe faux pas słowami: „Drodzy, jako Leroy Merlin Polska mamy wpływ na to co robimy w Polsce, dlatego nasze działania koncentrują się na pomocy ofiarom wojny. Prowadzimy ją od początku kryzysu, wspierając pracowników Leroy Merlin Ukraina, a także innych uchodźców, którzy zwracają się do nas o pomoc (…)” ale w mojej ocenie jest to obrona narracji, której nie da się utrzymać w tych okolicznościach. Przynajmniej na tę chwilę.

Jak w świetle powyższych faktów zachowa się kierownictwo ze Sportowej 2? Sprawa na pewno nie jest prosta i nie zazdroszczę podejmowania ewentualnej decyzji. Pakiet sponsorski zabezpieczają odpowiednie umowy. Budżet słabo znosi nieplanowane uszczuplenia, szczególnie w dobie galopującej inflacji, a Leroy Merlin Polska ma tyle wspólnego z wywołaniem wojny co wyżej wspomniany Roman Lachbaum.

To wszystko prawda, przy czym hipokryzją byłoby korzystanie z „brudnej kasy”, kiedy chwilę wcześniej uziemiliśmy żużlowców ze wschodu na czas bliżej nieokreślony, być może kończąc ich kariery zawodnicze.

Jeśli nacisk na Moskwę ma być skuteczny, nie możemy do izolacji podchodzić wybiórczo, tym bardziej, że przez pryzmat innych dyscyplin dochodzą głosy, że speedway nieco wyszedł przed szereg. Oczywiście relatywizowanie potrzeby zdecydowanego działania dochodzi najgłośniej z tych ośrodków, które sporo straciły, lub mogą stracić (patrząc na sport zawodowy w Polsce całościowo), dlatego tym bardziej należałoby być konsekwentnym.

Zdaję sobie sprawę, że kapitał kooperujący w dalszym ciągu z Rosją, to w świetle finansowych niedoborów w naszych klubach temat, którego wielu najchętniej by nie poruszało. Biorąc jednak pod uwagę nasilenie działań zakrawających na ludobójstwo w Ukrainie, zareagować trzeba.

źródło: biznes.wprost.pl

Udostępnij