Nasi rywale: Unia Leszno

Fogo Unia Leszno to zeszłoroczny spadkowicz z PGE Ekstraligi. Nikt w Lesznie jednak nie załamał rąk z powodu klęski i leszczynianie mają plan błyskawicznego powrotu w szeregi najlepszych. Jeszcze we wrześniu Unia ogłosiła cały skład i od tego czasu rozpoczęła przygotowania do sezonu w Metalkas 2. Ekstralidze.
Ruchy na rynku transferowym
Zostali:
Janusz Kołodziej
Grzegorz Zengota
Benjamin Cook
Nazar Parnitskyi
Antoni Mencel
Kacper Mania
Emil Konieczny
Kuba Wojtyńka
Przyszli:
Josh Pickering (z Gdańska)
Odeszli:
Andrzej Lebiediew (do Gorzowa)
Bartosz Smektała (do Poznania)
Keynan Rew (do Rzeszowa)
Damian Ratajczak (do Zielonej Góry)
Hubert Jabłoński (do Gorzowa)
Omówienie składu
“Byki” pozostawiły skład niemalże ekstraligowy. Zmiany dotyczą jedynie formacji młodzieżowej, bowiem Leszno opuścili podstawowi juniorzy – Damian Ratajczak i Hubert Jabłoński. Oprócz nich odeszli głównie ci, którzy rozczarowali. W ich składzie za to nadal będą Janusz Kołodziej, Grzegorz Zengota oraz Ben Cook, którzy nawet na najwyższym szczeblu osiągali znakomite wyniki. Drugą linię mają stanowić pozyskany z gdańskiego Wybrzeża Josh Pickering, a także ukraiński diament na pozycji U24, Nazar Parnitskyi. Dokładając do tego zdolną młodzież w postaci Antoniego Mencela oraz Kacpra Manii, to z pewnością należy w Unii upatrywać naszego głównego rywala w walce o awans.
Co jednak ciekawe, słynąca ze znakomitego szkolenia Unia postanowiła “rozdać” wszystkich swoich obiecujących juniorów, tym samym nie zostawiając sobie niemal żadnego pola manewru w razie niedyspozycji lub nieszczęścia kogoś z duetu Mencel-Mania.
Janusz Kołodziej – legenda nie tylko leszczyńskiego, ale całego polskiego żużla. W Lesznie jest już od wielu lat, gdzie zna każdy kamień tamtejszego toru. Od lat zdobywał grubo ponad 2 punkty na bieg w elicie, będąc szczególnie skutecznym na własnym obiekcie. Na papierze oczywiście jest to zawodnik jakiego ta liga dawno, a być może nawet nigdy, nie widziała. Z pewnością sukcesem dla rywali z tego szczebla będzie pokonanie Janusza, zwłaszcza na jego ziemi.
Grzegorz Zengota – kolejny zawodnik z mianem lokalnego matadora. Jak wszyscy dobrze pamiętamy, Grzegorz jeszcze niedawno był naszym zawodnikiem. Delikatnie rzecz ujmując, nie podbił torów zaplecza PGE Ekstraligi. Ba, przez dwa sezony ani razu nie zdobył średniej powyżej 2 punktów na bieg. Powinien być szczególnie groźny dla rywali na leszczyńskim torze, jednak spotkania wyjazdowe w jego wykonaniu zapowiadają się na niewiadomą.
Ben Cook – człowiek znikąd. 28-latek stał się kryzysowym bohaterem leszczynian, zdobywając w swoim pierwszym sezonie na polskich torach blisko dwa punkty na bieg. Tak naprawdę sezon 2025 będzie jego pierwszym pełnym u nas w kraju i mimo że pokazał, że drzemie w nim przeogromny potencjał, nadal jednak jeszcze ciężko zweryfikować jego obecny poziom i na co będzie go stać w nieznanych sobie rozgrywkach.
Josh Pickering – podobnie jak Cook, odkrycie końcówki zeszłego sezonu. 29-latek dostał pod koniec sezonu kilka szans w Gdańsku, gdzie pojechał na tyle dobrze, że Unia zauważyła w nim wartościowe uzupełnienie składu. Podobnie też jednak jest jeszcze totalnie niezweryfikowany na tym poziomie.
Nazar Parnitskyi – nieoszlifowany diament w talii trenera Okoniewskiego. 19-latek dostał kilka szans w poprzednich sezonach w elicie i pokazał, że stać go na naprawdę wiele. Już teraz potrafił imponować znakomitymi, a przede wszystkim niezwykle odważnymi szarżami na leszczyńskim płocie. Ukrainiec to zawodnik głównie znany ze swojej waleczności, jednak jego mankamentem bywają starty. U siebie z pewnością będzie mocnym punktem drużyny, ale właśnie moment startowy może mu uniemożliwić skuteczną jazdę na wyjazdach.
Antoni Mencel – zawodnik ze sporym doświadczeniem w lidze, bo ma już za sobą trzy sezony startów. Co prawda w lidze nie osiągał większych sukcesów, jednak podczas zawodów młodzieżowych pokazywał już, że należy do szerokiej czołówki juniorskiej w kraju. Na papierze jest zdecydowanie najmocniejszym młodzieżowcem w lidze.
Kacper Mania – kolejny wielki talent w leszczyńskiej szkółce. 16-letni żużlowiec odnosił w przeszłości wiele sukcesów w klasie 250cc. W zeszłym roku w debiutanckim sezonie już w klasie 500cc świetnie radził sobie w zawodach młodzieżowych i nie ma co się dziwić, że wszyscy kibice Unii ostrzą sobie zęby na poczynania swojego wychowanka.
Ostatnie spotkania
7 lipca 2013: 38-52 (d)
5 maja 2013: 30-60 (w)
24 czerwca 2012: 50-40 (d)
17 czerwca 2012: 39-51 (w)
7 lipca 2010: 39-51 (d)
6 czerwca 2010: 28-62 (d)
14 czerwca 2009: 41-49 (w)
7 czerwca 2009: 45-45 (d)
6 lipca 2007: 36-54 (w)
29 kwietnia 2007: 40-49 (d)
Jak oni radzą sobie u nas?
Janusz Kołodziej – w ostatnich latach zaliczył dwie wizyty na naszym torze. W 2023 roku podczas turnieju SEC zdobył czternaście punktów w sześciu startach i zajął czwarte miejsce w zawodach. Rok później rywalizował tutaj przy okazji drugiego finału Indywidualnych Mistrzostw Polski i zajął dziewiąte miejsce z dorobkiem sześciu punktów.
Grzegorz Zengota – przez półtora roku był naszym zawodnikiem. Zdecydowanie lepiej prezentował się jednak na wyjazdach. W dwóch meczach w sezonie 2020 zrobił w domu średnią 2,222 punktu na bieg. Rok później było już nieco gorzej, bo w 7 meczach jego średnia wynosiła jedynie 1,733. W 2022 roku przyjechał do nas już w barwach gości i zdobył dziewięć punktów i bonus w pięciu biegach. Nie ustrzegł się jednak wpadki w postaci porażki z Przemysławem Koniecznym. Oprócz tego raz pojechał w zawodach SEC, w których zdobył dwa punkty w pięciu biegach.
Josh Pickering – dwukrotnie startował przy Sportowej. Pierwszy raz miał miejsce w 2019 roku, jeszcze na trzecim poziomie rozgrywkowym. Zdobył wówczas dziewięć punktów w sześciu startach. Dużo lepiej spisał się przed rokiem, kiedy jako zawodnik Wybrzeża Gdańsk zdobył aż trzynaście punktów w sześciu startach, pokonując samego Krzysztofa Buczkowskiego.
Ben Cook, Nazar Parnitskyi – nigdy nie mieli okazji ścigać się na naszym torze.
Antoni Mencel – ligowo pojechał tutaj raz, w 2022 roku. Nie zdobył wówczas ani jednego punktu w trzech biegach. Kilka razy jednak miał okazję startować tutaj w zawodach juniorskich. W 2021 roku zdobył siedem punktów w czterech biegach w turnieju Nice Cup. W 2023 roku zdobył u nas dziesięć punktów w pięciu startach przy okazji ćwierćfinału DMPJ. W tym samym sezonie zwyciężył tutaj w zawodach Zaplecza Kadry Juniorów, a rok później zajął drugie miejsce. Trzeba jednak pamiętać, że w obu przypadkach turniej został zakończony po trzech startach.
Kacper Mania – w “dorosłym” żużlu startował tu dwa razy i trzeba przyznać, że polubił się z naszym torem. W zeszłym roku zdobył tu jedenaście punktów w pięciu biegach, natomiast już w tym roku zajął trzecie miejsce w eliminacjach Brązowego Kasku.
Emil Konieczny – rok temu przy okazji DMPJ zdobył tu jeden punkt w pięciu startach.
Kuba Wojtyńka – w 2023 roku zdobył tu dwa punkty w czterech biegach przy okazji turnieju Nice Cup. Rok później zdobył jeden punkt więcej przy okazji DMPJ, jednak pojechał jeden bieg więcej. W tym sezonie przyjechał do nas na eliminacje Brązowego Kasku i zdobył sześć punktów w pięciu biegach.
Jak nasi radzą sobie u rywali?
Szymon Woźniak – w ostatnim czasie miał zdecydowanie najwięcej okazji by jeździć na tym torze. W 2020 roku zajął tu trzecie miejsce w finale Indywidualnych Mistrzostw Polski. Trochę słabiej mu wtedy poszło w lidze – dwa punkty w czterech biegach oraz siedem w pięciu. Również średnio mu się wiodło w 2021 roku. W lidze zdobył sześć punktów i bonus w pięciu biegach oraz cztery punkty i dwa bonusy w czterech startach, natomiast w finale IMP zajął ósme miejsce, zdobywając osiem punktów. Warto jednak pamiętać, że Unia Leszno była wówczas zdecydowanie najsilniejszą drużyną w kraju. Dużo lepiej było w dwóch następnych sezonach, gdzie zdobywał po dziesięć punktów w pięciu biegach. Niestety, w zeszłym roku było znowu nieco gorzej, jedynie pięć “oczek” w pięciu wyścigach.
Krzysztof Buczkowski – w lidze ostatni raz startował w Lesznie w 2021 roku. Jako zawodnik Motoru Lublin zdobył siedem punktów i dwa bonusy w pięciu startach. W sezonach 2023 i 2024 jeździł tam w Memoriale Alfreda Smoczyka, gdzie zajął czwarte oraz trzecie miejsce.
Kai Huckenbeck – odjechał w Lesznie jedne zawody. W 2017 roku jako zawodnik GKMu Grudziądz zdobył tam osiem punktów i bonus w sześciu startach.
Aleksandr Łoktajew – jego starty przy Smoczyku przypadają na już nieco zamierzchłe czasy. Ostatni jego występ tam miał miejsce w 2016 i w dwóch biegach…nie zdobył punktu. Nieco lepiej było w 2014 roku, gdy zdobył dziewięć punktów i trzy bonusy w pięciu wyścigach, a także w 2013, kiedy to jako nasz zawodnik zapisał przy swoim nazwisku aż dwanaście “oczek” w sześciu biegach.
Tom Brennan – nie miał okazji do startów w Lesznie.
Bartosz Nowak – pierwszy raz w Lesznie wystartował w 2023 roku w DMPJ i zdobył wówczas sześć punktów w pięciu startach. Co jednak ciekawe, ukończył wtedy tylko dwa pierwsze biegi i oba wygrał. Również dwa wyścigi wygrał rok później, ale dołożył do tego jeszcze dwa drugie miejsce, zdobywając łącznie dziesięć punktów.
Kacper Andrzejewski – podobnie jak Nowak, swoje starty w Lesznie rozpoczął w 2023 roku i też zdobył sześć punktów w pięciu biegach. W tym samym sezonie zdobył trzy punkty i bonus w trzech wyścigach w U24 Ekstralidze. Rok później w tych samych rozgrywkach zdobył siedem punktów i dwa bonusy w sześciu startach.
Emil Maroszek – rok temu przy okazji DMPJ zdobył tu dziewięć punktów w pięciu startach.
Podsumowanie
Patrząc całościowo na drużynę Fogo Unii Leszno, należy w niej upatrywać nie tylko naszego największego rywala, ale być może nawet i głównego faworyta całych rozgrywek. W ich składzie znajduje się wielu znakomitych zawodników, którzy przede wszystkim czują się znakomicie na swoim własnym torze i to właśnie tam będą niezwykle groźni. Na pewno jednak swojej szansy należy upatrywać w tym, że ich zespół posiada kilka niedociągnięć, przede wszystkim w głębi składu. Leszczynianie złożyli drużynę jeszcze we wrześniu, zanim Jerzy Kanclerz wyciągnął asa z rękawa w postaci Szymona Woźniaka. Wcześniej mogło się wydawać, że Unia przejdzie przez ligę suchą stopą, stąd ekonomiczny angaż Josha Pickeringa, a także oddanie wszystkich juniorów. Niemniej, nadal siła “Byków” jest wręcz porażająca.
Pierwszy mecz z Unią odjedziemy 27 kwietnia w Lesznie, natomiast rewanż w Bydgoszczy zaplanowany jest na 27 lipca.
Dawid Dukiewicz
/zdjęcie w tle grafiki autorstwa Łukasza Wilka