Zaplecze LA dla Torunia tak, #StadionDlaPolonii nie?! (komentarz)

Ledwo zakończył się sezon żużlowy 2024, a kibice nadal nie dowierzają końcowym rozstrzygnięciom. Ogromne zainteresowanie dwumeczem z Rybnikiem, wzrost frekwencji na stadionie i coraz silniej wybrzmiewające głosy o konieczności modernizacji obiektu przy Sportowej to dla ratusza za mało. Otóż bydgoski magistrat poinformował, że ruszają prace remontowe…na Gdańskiej.

Tak, to nie przypadek. Na Gdańskiej 163 właśnie będzie wymieniany tartan, a także ruszyły prace remontowo-budowlane nowej hali lekkoatletyczno-strzeleckiej, która ma służyć jako baza treningowa dla Halowych MŚ 2026 w Toruniu. Koszty tej inwestycji? Ponad 80 mln złotych (30% miasto, 20% samorząd województwa, 50% rząd).

Bydgoszcz miastem żużla? Niestety, nie dla włodarzy i lekkoatletycznego lobby. Od ponad 20 lat zbyt dużo do powiedzenia w naszym mieście mają lekkoatletyczni lobbyści. Sport – oczywiście piękny – ale totalnie marginalny dla kibica bydgoskiego.

Pomijam fakt, że Bydgoszcz straciła imprezy lekkoatletyczne na rzecz Torunia, tym samym stając się bazą tylko i wyłącznie treningową. Przez lata próbowano nam wmówić, że Bydgoszcz to stolica LA. Życie jednak brutalnie zweryfikowało piewców powyższych treści. Krajowi decydenci LA postanowili…zbudować nowy obiekt na Śląsku, w Chorzowie. Taka to z Bydgoszczy „papierowa” stolica królowej sportu.

Przyjrzyjmy się zainteresowaniu. Frekwencja na zawodach lekkoatletycznych jest mizerna. Owszem ktoś przyjdzie, ale bardziej z ciekawości. Przyjdą też uczniowie, którzy siłą są ściągani wraz ze swoimi szkolnymi opiekunami. Ale…ilu bydgoszczan z niecierpliwością, entuzjazmem oczekuje tych zawodów. Czy bydgoszczanie na tygodnie przed finałową rywalizacją dywagują na temat szans, analizują zestawienie lekkoatletów, porównują ich osiągnięcia i przewidują możliwe scenariusze? Nie!

Bo to sztuczny twór, bardziej przypominający objazdowy cyrk, który warto zobaczyć, skoro już do nas przyjechał. Jednak uczciwie trzeba przyznać, że marketingowo bardzo dobrze opakowany, w tym wyświechtanym sloganem, iż niby w ten sposób promujemy miasto. Pozwólcie Państwo, że zadam kilka kluczowych pytań. Ilu kibiców jeździ za lekkoatletami (chociażby tylko po zawodach w kraju)? Ilu zagorzałych fanów potrafi wypełnić stadion LA do ostatniego miejsca Kiedy ostatni raz fani LA przeżywali porażkę swoich zawodników, taką jak Poloniści w niedzielę? Czy w ogóle możemy użyć takiego sformułowania jak: bydgoski kibic LA? Czy tylko i wyłącznie konsument?

Czy ktoś jest w stanie odpowiedzieć mi na te pytania? Wątpię. Gdyż odpowiedź jest jednoznacznie negatywna.

Wielu cwaniaków próbuje na LA zrobić (i robi) własny biznes. Z dużą pomocą miasta. I żeby było jasne – nie miałbym nic przeciwko temu, gdyby w tym samym czasie nie zażynano klubu i dyscypliny, która naprawdę powoduje zainteresowanie lwiej części mieszkańców.

Dziś po raz kolejny oszukuje się bydgoszczan odkładając modernizację S2 na wieczne nigdy, jednocześnie angażując ogromne środki w zaplecze treningowe dla toruńskich imprez. Parafrazując słowa byłego (na szczęście) bydgoskiego (po działalności Waćpana mam wątpliwości) parlamentarzysty: Prezydent powinien czuwać nad wydatkami, a nie zmieniać zdanie bo jakiś facet przebiegł kółeczko o część sekundy szybciej niż inny.

Dlatego walczmy do końca o swoje i nie pozwólmy bandzie z lekkoatletycznego lobby ustawiać sportowych priorytetów miasta!

LINK DO PETYCJI:

Modernizacja stadionu Polonii Bydgoszcz – Petycjeonline.com

Udostępnij